Luty 2024 roku otworzył kolejny rozdział w historii prowadzonych przeze mnie warsztatów. To właśnie wtedy "odhaczyłem" kolejne województwo, które mogłem odwiedzić, prowadząc swoją działalność szkoleniową. Tym razem padło na województwo pomorskie, a dokładnie na urokliwą miejscowość Brusy. Pomysł na warsztaty filmowe zrodził się z inicjatywy mojego imiennika - nauczyciela historii Michała, który dał się poznać zarówno jako pasjonat swojej dziedziny zawodowej, jak i miłośnik sztuki filmowej. Rzadko się zdarza aby po kilku minutach znajomości prowadzić z kimś dialog na temat aktualnych trendów w kinie, historii filmu polskiego itd. Przywitanie było zatem zapowiedzią świetnej przygody filmowej.
Ta zapowiedź była jak dobry zwiastun - budowała atmosferę, ale nie zdradzała najciekawszych smaczków. Po pierwszym spotkaniu okazało się, że mamy tu do czynienia z grupą, która niezwykle pomysłowo wykorzystuje drzemiące w niej talenty - poznałem zatem sekcję kreatywną, sekcję związaną z charakteryzacją, pion techniczny itd. itd. Zrobiło to na mnie spore wrażenie, bo nagle odkrył się przed nami jeszcze większy potencjał do realizacji etiudy warsztatowej. W pierwszym dniu standardowo rozpoczęliśmy od rozważań na temat każdego etapu tworzenia filmu. Końcówkę naszych zajęć doświetliło pięknie zachodzące słońce, które wykorzystaliśmy do tego aby zobaczyć, jak pracować z blendą i w jaki sposób szukać kadrów "pod słońce". Uzyskane w ten sposób flary były miłą nagrodą za podjęty trud (wszystko dzięki genialnym obiektywom z serii Sigma Art). Rozbudzona kreatywność zaowocowała stworzeniem oryginalnego scenariusza, którego realizacja przypadała na dzień następny.
Kolejnego dnia przeszliśmy do realizacji naszego scenariusza. Tym razem zrobiliśmy to w wersji EKO, ponieważ bazowaliśmy na scenariuszach umieszczonych na ekranach smartfonów, a nie na kartkach papieru. Nowocześnie, ale jednak papier w ręce daje chyba większy szacunek do tego, co na nim napisane. W każdym razie efektywność pracy była wysoka, niezależnie od tego, w jakiej formie był scenariusz. Praca na planie była tradycyjnie zarówno ciężka, jak i wesoła. Muszę przyznać, że poziom aktorstwa niektórych uczestników był naprawdę godny podziwu. Bardzo podobało mi się również zaangażowanie opiekuna grupy, który uruchomił w sobie pokłady kreatywności reżyserskiej, co zdecydowanie podniosło wydźwięk niektórych scen. Sama etiuda wyszła niezwykle klimatycznie, również biorąc pod uwagę fakt, że muzyka została specjalnie skomponowana przez opiekuna grupy filmowców. Te warsztaty wrzucam do koszyka z napisem: chciałoby się wrócić, bo za szybko minęło :). Myślę, że udało się rozwinąć filmowego bakcyla, który tkwił w tej grupie filmowej i na bazie wiedzy, którą udało im się rozszerzyć będą tworzyć jeszcze lepsze produkcje. Doszły mnie również słuchy, że ten potencjał jest coraz mocniej zauważalny i coraz lepiej finansowany, a jak wiadomo w dobrych rękach, potrzebny jest coraz lepszy sprzęt, także trzymam kciuki za dalszy rozwój i będę zaglądał regularnie na media społecznościowe żeby zobaczyć, jak się to wszystko w Brusach rozwija. Zdjęcia autorstwa Michała Leszczyńskiego. Prowadzący warsztaty filmowe. Operator kamery i montażysta. Od 2011 r. profesjonalnie zajmuje się produkcją filmową jako operator filmowy, współpracując w tym zakresie z takimi mediami, jak TVP, Onet, czy Wirtualna Polska. Prowadzi serwis internetowy Kinoamatorskie.pl, który patronuje kilkunastu festiwalom filmowym w Polsce. Zdobył główną nagrodę w konkursie na VIDEO biznes organizowanym przez firmę Divante. Zrealizował wiele edycji warsztatów filmowych na terenie całej Polski. W 2017 roku wraz z trzecim ogólnopolskim multipleksem kinowym Helios zrealizował ogólnopolski przegląd kina niezależnego HeliosOFFy.
- Szczegóły
- Kategoria: Warsztaty filmowe